Twórczość Julii Walencik

Julia Walencik, uczennica kl. III b gimnazjum, wzięła udział w XI Ogólnopolskim Konkursie Twórczości Miłosnej „Ja Cię kocham, a Ty pisz!” im. Mariusza Kargula.

Organizatorem konkursu był Krasnostawski Dom Kultury oraz XIV Wojewódzkim Konkursie Literackim „Cisza pośród zgiełku”, organizowanym przez Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie. Głównymi celami konkursów były: promowanie utalentowanej młodzieży, pobudzanie aktywności twórczej w dziedzinie literatury, kształtowanie wrażliwości na piękno poetyckiego języka oraz kulturę słowa. Gratulujemy Julii i życzymy powodzenia w kolejnych konkursach. Poniżej prezentujemy wybrane konkursowe wiersze. Zapraszamy do lektury.

 

Blask nocy

czerń powszechna
delikatnie zamglona
zasypiającą chmurą

przyszedł wieczór
umysł gdzieś daleko
uczucia Syzyfa górą

światło księżycowe
otwiera serce
odbiera nam mowę

gdybyś tutaj był
słońce nie pozwoliłoby
aby jeden blask żył –
półksiężyc

gdybyś tutaj był..
ale nie ma Ciebie
pamiętam: przecież śpimy
pod tym samym niebem

 


 

W moim domu,
tylko nie mów nikomu,
dzieją się takie rzeczy,
jakich umysł człowieczy
sobie nie wyobraża

Tutaj wojen nikt nie toczy
Rzeka gniewu Cię nie zmoczy
I choć w świecie zawierucha
u mnie nawet nikt nie chucha
Wszystko się zdarza

Na dworze szalejący wrzask burzy
ona tu nie dotrze
Postawionej w wazonie róży
palcem nie dotknie
Oto magiczna zieleń korytarza..

Wstąp i Ty, zmęczony podróżniku
Zwolnij wśród harmideru i krzyku
Rozpalimy ognisko domowe
Wejdź, choćby na rozmowę
Nakarmimy Cię miłością
Tylko tyle oferujemy naszym gościom

 


 

Lustra wokoło – odbić twarzy tłum
Ulica świateł korkiem
Oni mają w głowach szum
Idą prosto pewnym krokiem

Krzyk tajemnic handlowych
skrytych głodów alkoholowych
Poza tym odebrało im mowę
Nie stać ich na ludzką rozmowę

Ja wśród nich jestem
tam, nad Wisłą
Tak daleko, chociaż blisko
ona niemym miejscem

Nie mają tyle siły
by usłyszeć
szept wody czuły
i go przekrzyczeć

Nie ukradną
milczących zachodów słońca
choćby konto bez dna,
a liczba karatów nie miała końca

I tym się różnimy –
Ja ciszą
oni zgiełkiem
Ja patrzę sercem
oni wiszą
nad dolara papierkiem