Zmarł Pan Jan Żukowski

W dniu 28 kwietnia zmarł  Pan Jan Żukowski wieloletni nauczyciel naszej szkoły. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 4 maja 2021 roku o godzinie 14:30 w kościele Farnym w Kazimierzu Dolnym.

Pan Jan Żukowski przez dziesięciolecia swojej pracy w naszej szkole zaszczepił w wychowankach miłość do sportu. Rozbudzał pasje do takich dyscyplin jak strzelectwo, łucznictwo, saneczkarstwo, narciarstwo, piłka siatkowa, piłka ręczna, badminton, tenis stołowy, szachy. Był również pasjonatem wędkarstwa, jazdy na rowerze i chodzenia z kijkami.

Jego uczniowie brali udział i zdobywali nagrody w zawodach lokalnych, wojewódzkich i ogólnopolskich.

W naszej pamięci pozostanie jako krzewiciel kultury fizycznej i  zdrowego trybu życia.

Szczere kondolencje oraz wyrazy głębokiego współczucia i żalu rodzinie oraz bliskim składa społeczność szkolna Gminnego Zespołu Szkół.

Dziś w kazimierskiej Farze oraz naszym cmentarzu parafialnym pożegnaliśmy kolejną znamienitą postać związaną z Kazimierzem pana profesora Jana Żukowskiego. Pan Jan Żukowski uczył w naszym miasteczku od połowy lat pięćdziesiątych XX wieku, trafił tu z tzw. nakazu pracy. Uczył Wychowania Fizycznego w Kazimierskim Liceum Ogólnokształcącym i innych szkołach w naszym mieście.

Tak wspomina zmarłego Jana Żukowskiego, Marcin Pisula – nauczyciel historii na swoim profilu społecznościowym:

Wykształcił wiele pokoleń. Mnie osobiście już nie uczył WF-u ale uwielbiałem chodzić na prowadzone przez pana Jana zajęcia S.K.S. Uczyłem się grać w tenisa stołowego. Zawsze pamiętam długi teoretyczny wykład przed rozpoczęciem zajęć, że nie trzymamy w ręku ani paletki ani patelni tylko rakietkę, którą należy trzymać umiejętnie. Pamiętam polecenia gaszenia niepotrzebnie zapalonego światła w magazynku i na korytarzu. Pan Jan był osobą bardzo stanowczą, zdyscyplinowaną i zasadniczą, można powiedzieć, że był bardzo surowym nauczycielem. Jeśli jednak poznało się go lepiej można było się przekonać, że był wyjątkowo dobrym i życzliwym człowiekiem. Miałem okazje się tego nie raz przekonać. Całkiem niedawno tuż przed pandemią odwiedzałem dom Państwa Żukowskich przy Czerniawach. Pan Żukowski opowiadał mi o dawnych dziejach. Pokazywał dawne kroniki, wycinki z gazet i fotografię. Opowiadał o sekcji łuczników i drużynie saneczkowej o torach saneczkowych stworzonych z jego inicjatywy w okolicach jego domu. Kiedy organizowaliśmy w szkolnym muzeum wystawę dawnego sprzętu do uprawiania zimowych sportów sam wypożyczył nam z 1/3 ekspozycji. Cieszył się z wizyty młodzieży i z faktu, że może nam pomóc. Smutno, że znów pożegnaliśmy taką wspaniałą osobę. R.I.P.