29.11.2016 r. w Starostwie Powiatowym w Puławach odbył się finał Powiatowego Konkursu Literackiego „O szczęściu”. 

Komisja konkursowa po przeczytaniu i analizie nadesłanych prac przyznała Nagrody i Wyróżnienia. Do konkursu zostało zgłoszonych 129 wierszy i opowiadań z puławskich szkół oraz z Dęblina, Gołębia, Góry Puławskiej, Janowca, Kazimierza Dolnego, Końskowoli, Klementowic, Nałęczowa, Osin i Zarzecza. Nasza uczennica, Nina Zientarzewska została wyróżniona w kategorii opowiadanie. Pracę Niny możemy znaleźć w pokonkursowym zbiorze wierszy i opowiadań. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.

Poniżej zamieszczamy nagrodzone opowiadanie:

Szczęście

Alicja siedziała przy biurku, przyglądając się pustej kartce papieru, na której nie znajdowało się nic, prócz napisanego na górze tytułu: „Co sprawia, że jestem szczęśliwa?” Niby to takie oczywiste… A jednak, gdyby się nad tym zastanowić, nie tak prosto odpowiedzieć na to pytanie. Ludzie codziennie doświadczają różnych emocji. To sprawa indywidualna, bo każdy ma swój własny zestaw wartości. Jedni odczuwają szczęście w sprawach bardziej przyziemnych, na przykład kiedy kupią sobie nową rzecz. Inni cieszą się najbardziej, gdy mogą pomóc drugiej osobie. Są i tacy, których uszczęśliwia popularność i bogactwo… Ale co mnie cieszy najbardziej? Co ostatnio sprawiło mi taką radość, że czułam się tak naprawdę szczęśliwa?

Dziewczyna przysunęła się do okna. Na dworze padał deszcz. Wsłuchując się w dźwięk kropel bębniących o parapet zaczęła szukać w myślach takich właśnie sytuacji. To zabawne, bo chyba najmilej wspomina zimowe wieczory, kiedy to siadała z rodzicami na dywanie grając w gry planszowe i pijąc rozgrzewającą herbatę z sokiem owocowym. Niby nic szczególnego, ale to w takich właśnie sytuacjach czuła się najbardziej szczęśliwa, wtedy kiedy mogła po prostu spędzić beztroskie chwile w gronie najbliższych. Dobrze pamiętała też ten jesienny wieczór, kiedy podjęły się z mamą przygotowania ciasta dyniowego na urodziny taty. Wyszło na to, że kuchnia była zasypana mąką, a w całym domu śmierdziało spalenizną, ale tata i tak był zadowolony. Albo wiosenne popołudnia, kiedy wszyscy razem (nie wykluczając psa – Fafika) chodzili na długie spacery do pobliskiego parku… Alicja uśmiechnęła się na myśl tych wspomnień i już wiedziała, co sprawia jej szczęście w życiu – to po prostu czas spędzony w gronie najbliższych. Wzięła długopis do ręki i napisała: Każdy w życiu ma swoje priorytety, swoje marzenia i każdego co innego cieszy i powoduje uśmiech na twarzy. To zabawne, bo na co dzień zupełnie nie zauważamy tak ważnych dla nas wartości. Ja sama ich nie zauważałam i przyznaję, że chwilę mi zajęło zanim to zrozumiałam. Dla niektórych szczęściem i powodem do dumy jest sława, bogactwo, wygląd i życie w luksusie, ja jednak cenię sobie inną wartość. Dla mnie w życiu najważniejsza jest rodzina i ona sprawia, że czuję się naprawdę szczęśliwa. Bo kocha mnie bezwarunkowo, akceptuje mnie taką, jaka jestem i sprawia, że nawet w najgorszych sytuacjach na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Alicja odłożyła długopis. Na zewnątrz dawno przestało padać. Po chwili usłyszała szczęk zamka. Fafik, który do teraz spał spokojnie ziewnął przeciągle i pobiegł do drzwi, w których stała mama z siatkami pełnymi zakupów. Alicja podbiegła do mamy i przytuliła ją mocno i powiedziała: – Kocham cię mamuś. – a Fafik szczeknął donośnie.