12 marca w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej – Oddział w Lublinie odbyły się wojewódzkie eliminacje do IV Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego „W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek obozu KL Ravensbrück”.

„Człowiek w niewoli staje się jak ptak, któremu połamano skrzydła.
Taki ptak najczęściej umiera.”
Maria Rutkowska-Kurcyusz, nr obozowy 1206

 

Honorowy patronat nad konkursem objęła Pani Prezydentowa Agata Kornhauser-Duda. Organizatorzy konkursu: IPN, Stowarzyszenie „Rodzina byłych więźniarek niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück” oraz Miasto Ruda Śląska. Główne cele konkursu: popularyzacja twórczości poetek obozowych oraz prozy poobozowej na bazie wspomnień, zapoznanie z losami więźniarek, aby pamięć o ich martyrologii przetrwała w pamięci kolejnych pokoleń, zwrócenie uwagi na związek pomiędzy literaturą a życiem kraju i narodu, propagowanie wśród młodego pokolenia postawy miłości do Ojczyzny, promowanie utalentowanej młodzieży. Naszą szkołę w półfinale konkursu godnie reprezentowały Julia Stefanek z klasy VII oraz Dorota Rodzik z klasy III B gimnazjum. Z dumą pragniemy poinformować, że Julia zdobyła wyróżnienie. Julia recytowała wiersz Marii Zientary-Malewskiej „Wspomnienia z Ravensbrück” i fragment prozy Karoliny Lanckorońskiej „Wspomnienia wojenne”, Dorota utwór Teresy Bromowiczowej „Powrót” oraz fragment prozy Karoliny Lanckorońskiej „Wspomnienia wojenne”. Podstawę do ogłoszenia konkursu stanowi Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 marca 2011 r. w sprawie ustanowienia kwietnia miesiącem pamięci o ofiarach niemieckiego, nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego KL Ravensbrück. Gratulujemy dziewczętom świetnego występu i życzymy powodzenia w kolejnych konkursach!

Maria Zientara-Malewska „Wspomnienia z Ravensbrück”

Widziałam ręce, wiele rąk,
Wyciągniętych po kawałek chleba,
Wtenczas powiodłam okiem w krąg
Po oczach jasnych, jak strop nieba,
Po czołach pochylonych w męce.
Widziałam ręce, ręce, ręce,
Widziałam ręce, chude tak,
Że jak pergamin zaszeleszczą.
Na nich wyryty twardy znak
Pracy na mrozie, śniegu, deszczu,
Te ręce drżące trzymały kęs,
Jedząc z nim łzy opadłe z rzęs.
Widziałam ręce, co jak kwiat
Zwiędniały słabe i wyblakłe,
Krew z nich wyssały cienie krat –
Te chleb jak świętość do ust kładły.
Nieme. A prosiły najgoręcej:
Dajcie nam okruch chleba więcej.
Widziałam ręce, z których krew
Tryskała z pracy ponad siły,
Pokrył je batów siny zlew,
Rany się jeszcze nie zgoiły.
Widziałam ręce, wiele rąk,
Wyciągniętych po kawałek chleba.
Wtenczas powiodłam okiem w krąg
Po oczach jasnych, jak strop nieba.
I wiem, że choć nas więżą, psami szczują,
Te ręce kiedyś Polskę odbudują.
Ravensbrück, 1940

 

Teresa Bromowiczowa „Powrót”

… A życie wciąż idzie naprzód…
Dla nas stanęło.
Czas nie chce lecieć na skrzydłach wiatru.
Stanął w tym jednym dniu.
Co z lotu spadł jak meteor.
Trudno powrócić.
Trudno przejść przez chwile – te, które biegły bez nas.
Jest zwykle. A my wciąż jeszcze
Chcemy to witać, to żegnać.
Czas złożył skrzydła jak motyl,
Na tym dniu jednym przysiadł.
Umiemy odnaleźć „ potem”,
Nie wiemy, jak znaleźć „ dzisiaj”.
Trudno powrócić.
Wyjść spod śmierci głazów, spod wspomnień
[ rumowiska.
I szukać życia w bladych strugach
W rozprysłych światła iskrach.
Czas stał zbyt długo.
Teraz nam trzeba znów w życie przejść
Wydźwignąć się na rękach z korytarzy grobów.
Odnaleźć własną narodzoną treść.
I w życiu, co poszło naprzód –
Być – sobą.

Ravensbrück, 1945